Otóż zajrzałam na kilka innych blogów i do głosu doszedł mój brak wiary w siebie. Nikt mnie nie śledzi, żaden post nie ma komentarza (no oprócz moich dwóch, ale te się nie liczą!), czy ktoś mnie tak naprawdę czyta czy wejścia są przypadkowe? Czy ja w ogóle mam coś ciekawego do powiedzenia?
Ale nie! Tym razem nie poddam się zbyt szybko, bo przecież początki zawsze są trudne. Pisanie sprawia mi przyjemność i pozwala odreagować po całym dniu "gugania". Tak więc będę pisać pisać i pisać, póki co i zawsze przede wszystkim dla siebie :) A jeśli kogoś przy okazji to zainteresuje, to będzie mi bardzo miło!!
Cóż mogę zrobić, ZAPRASZAM :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz