Dziecko

Kocham swoje dziecko ponad życie i chcę dla niego jak najlepiej. Leo to nasze pierwsze dziecko. Urodził się w lipcu 2011 roku, naturalnie i w terminie. Babcie mieszkają daleko, więc w zasadzie od początku radzimy sobie sami.
Obecnie przebywam na urlopie wychowawczym i na razie nie planuję powrotu do pracy. Czas spędzony z Małym jest bezcenny, ale nie ukrywam, że bywa różnie. Mamy lepsze i gorsze dni, w których niestety nie mam (i chyba nie umiem) kogo się poradzić i komu wyżalić. Może stąd pomysł bloga ;)

KARMIENIE
W kwestii karmienia kieruję się harmonogramem żywienia niemowląt, i tak od szóstego m-ca zaczęliśmy wprowadzać pokarmy stałe. Leo był karmiony piersią do 11 miesiąca. Ponieważ ma alergię na białko mleka krowiego, muszę zwracać szczególną uwagę na podawane mu pokarmy, a w okresie karmienia piersią również na to, co sama jadłam. Ze względu na silną alergię możliwości urozmaicania diety są ograniczone. Chcę zapewnić swojemu dziecku "Zdrowy start", co często spotyka się z brakiem zrozumienia szczególnie wśród "starszego" pokolenia.
Dotychczas podawałam Leosiowi wyłącznie dania ze słoiczków. Gdy Leo skończył roczek zaczęłam gotować obiadki również dla naszego małego szkraba, oczywiście z uwzględnieniem zasad prawidłowego żywienia. 

ZDROWIE
Przed porodem uczęszczałam na zajęcia do szkoły rodzenia, gdzie dowiedziałam się wielu istotnych rzeczy nt. pielęgnacji Maluszka. Zazwyczaj postępuję intuicyjnie, ale jeśli czegoś nie wiem czy nie jestem pewna to szukam, pytam lub niestety sama próbuję. Porady, które najczęściej słyszeliśmy od lekarzy to "trzeba obserwować", więc obserwujemy i sami wyciągamy wnioski!

WYCHOWANIE
Moje wyobrażenie o cudownym macierzyństwie szybko zostało zweryfikowane :)
Podobno małe dziecko tylko śpi, je i robi kupkę. W naszym przypadku to bujda i jako młoda matka przyznam, że czułam się "oszukana"! Na początku miała wrażenie, że kompletnie się nie rozumiemy, co dopiero z czasem uległo zmianie. Muszę jednak przyznać, że teraz wiele kwestii rozstrzyga się intuicyjnie i samo jakoś tak łatwo przychodzi.

GADŻETY
Nie jestem typową gadżeciarą. No może troszeczkę, ale w granicach przyzwoitości i możliwości portfela młodych rodziców :) Często jednak zupełnie przypadkowo trafiam na rzeczy, które okazują się bardzo przydatne, a że przy okazji robią furorę wśród znajomych.. :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz